Przerwa...
Do czego to doszło??!! Stosuje rady zawarte w Waszych komentach i...muszę Wam podziękować, a napewno pewnemu mądremu facetowi, który nie wiem dlaczego twierdzi,że jest nudziarzem, bo po blogu tego nie widać i nie wiem skąd wiedział, że najlepszym wyjściem będzie spławić Andrzeja, ale...podziałało. Przyszedł dzisiaj do mnie i zaprosił na spacer. Stwierdziłam, że co mi szkodzi, a nóż będzie ciekawie...Niestety się przeliczyłam. Po 10 minutach miałam dość. Facet nie dosyć, że opowiadał (znowu!!) historie ze swojego życia (uwielbiam historię, ale bez przesady) to jeszcze nie dał mi dojść do głosu. Jak się żegnaliśmy ja miałam dosyć płci męskiej na kolejne 20 lat, a on stwierdził, że się świetnie bawił...Hmmm jeżeli facet potrzebował tylko wygadania, to normalnie powinnam mu policzyć 150 zł. za terapię... Gdy spytał czy się jeszcze spotkamy posłuchałam wyżej wspomnianego mężczyzny;) i powiedziałam, że za bardzo się różnimy...Trochę się zdziwił, stwierdził, że przecież świetnie nam się gada (jezeli ten monolog uznał za świetną konwersację to współczuję)...Powiedziałam, że niestety...Przyjął raczej spokojnie...może nie dał po sobie poznać...Nie wiem...Tak więc chcę podziekować za wszystkie rady...przydały się...a i zabraniam pewnemu facetowi mówic, że jest nudziarzem;))
"Gdybym miała powiedzieć, co dziś myślę o świecie, z prawą ręką na sercu...tak szczerze. Powiedziałabym, że jeszcze, jeszcze nie jest najgorzej, chociaż czasy do życia mamy podłe. Mimo to,gdy wróżę z gwiazd wchodzi mi, że przed nami jeszcze wiele pięknych dni. Moje oczy są nadal zielone, a w moim oknie wciąż kwitnie nadzieja, pełne światła są moje dłonie, jeszcze wierzę w drugiego człowieka"