Dzień super leniwy...
Dzisiaj cały dzień byłam na słoneczku...mmm coś cudownego;D Zapodałam sobie sountrack z dirty dancing i walczyłam ze zraszaczem do trawy...hhmmmm było milutko....Jak tak tańczyłam wśród tego sztucznego deszczu usłyszałam, że ktoś mnie woła...To był mój wczorajszy "nudziarz"...Ojjj zwracam hono i jestem winna przeprosiny...Mimo, że nadal nie oszczędzał mi faktów ze swojego życia to dzisiaj byłam bardziej pokojowo nastawiona;) I w taki sposób miałam swój dzień w "chłodnym deszczu". Siedzieliśmy pod zraszaczem, on opowiadał mi dalszy ciąg swojego życia, a ja nadal traktowałam go jak kumpla i wymigałam się od spotkania...To nowa taktyka...;) Heh...zgłupiałam kompletnie, ale chociaż raz chce być "zimną księżniczka"...Niech to on zdobywa, a Magdzie M. wyszło to na dobre...wiec czemu by nie sprobowac...??;) W koncu wakacje to taki czas kiedy można sobie pozwolić na bycie nie-soba;)
" Zobacz jak każdy mój dzień na skinienie Twoich rąk znów pozytywnie zmienia się...aż chce się żyć i wierzyć, że to, co przyjdzie razem z Toba memu życiu nada sens...Każdy krok zaprowadzi nas, szybciej wolniej lecz ku sobie...dajmy tylko temu czas..."