Utopia...
Malta...słoneczko...trawka..."pcoły", i On...Utopijnie..sielankowo...bajecznie;) Tak mogę opisać mój wczorajszy dzień...niezaplanowane spotkanie bylo najlepszym co moglo mnie wczoraj spotkac...bylo cudownie...Swiecilo slonce a my lezelismy na trawce objeci i nic innego sie nie liczylo;) I slyszec to czule "moje kochanie" od faceta,za którym się szaleje...Umarłam ze szczęścia i narodziłam się na nowo by żyć dla Niego;)